środa, 3 czerwca 2015

Oczko temu Misiu. Epilog

#oczkosięodlepiłotemumisiu
#epilog

Wczoraj o 22:00 wyszliśmy od Misiowej pani okulistki.
Wyczekaliśmy się okrutnie przez te kilka godzin ale naprawdę było warto!
Dr Seroczyńska jest cudowną, ciepłą kobietą! Ma genialne podejście do dzieci.
No i wiemy dokładnie co z tym oczkiem jest.

Otóż okazało się że prawe Misiowe oczko nie załapało jeszcze że Miś już się urodził ;)
Dokładniej, mamy zapchany kanalik łzowy (co już udrażniałam bo ma tak od urodzenia) oraz to co powinno pęknąć od razu po porodzie czyli przewód nosowo-łzowy nie otworzył się Misiowi po urodzeniu.
I mamy problem.
Na razie będę próbowała aby ta błonka w przewodzie nosowo-łzowym pękła przez masaże które mam robić. Mam nadzieję że to pomoże. Jeżeli nie, czeka nas zabieg sondowania co jest często strasznym doświadczeniem dla malucha i rodzica :(

Wiem że trochę zawiło to opisałam ale mam dla Was linka, który bardziej to wyjaśni :

http://okulistyka.mp.pl/chorobyoczu/chorobypowiekiukladulzowego/74003,zapalenie-woreczka-lzowego


FB https://www.facebook.com/matkakofeina 

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki i wierzę w potęgę Twoich masaży.

    OdpowiedzUsuń