środa, 20 maja 2015

Ośrodek Dziennej Rehabilitacji

# czegoniemówićmatce

" Zlecam 3 razy w tygodniu "
" 3 razy w tygodniu ?!"
" A czemu się pani dziwi? Później się dziwią że dzieci nie siedzą, nie chodzą."

Miś dostał się na NFZ do Ośrodka Dziennej Rehabilitacji przy Stowarzyszeniu Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych. Dziś mieliśmy wizytę z Panią neurolog z tamtejszej placówki. Po wczorajszej wizycie u naszej neurolog prowadzącej Misia myślałam że dzisiejsze spotkanie to tylko formalność...
Totalnie zestresowany liczbą dzieci w Ośrodku, Miś pokazał cały asortyment swoich zaburzeń : znaczną asymetrię, wyginał się niesamowicie do tyłu, płakał nerwowo. I tym sposobem dostaliśmy maksymalną liczbę godzin w tygodniu które refunduje NFZ. Będą masaże, i kąpiele i ćwiczenia.

I czego babo narzekasz powiecie? Powinnaś się cieszyć powiecie!
Tak, ale ...

Uświadomiło mi to, że jeżeli pomimo niewielkiego opóźnienia w rozwoju dostajemy od NFZtu maksymalną liczbę godzin na rehabilitację to znaczy że czeka nas jeszcze ogrom pracy nad usprawnieniem naszego dziecka! Neurolog słowami 'później się dziwią że dzieci nie siedzą, nie chodzą" uzmysłowiła mi, że nasz Miś rzeczywiście może nigdy nie osiągnąć sprawności jak jego rówieśnicy. Że jego porażenie mózgowe może być większe niż mi się do tej pory wydawało.

Od poniedziałku zaczynamy.
Codzienna rehabilitacja w Ośrodku i w Dzielnym Misiu + 4 razy ćwiczenia w domu ze mną oraz masaż Shantala to historia do opisania na osobny post pt 'Dlaczego Matka ma coraz mniej znajomych' ;)

FB https://www.facebook.com/matkakofeina  

1 komentarz:

  1. Matko dzieci najważniejsze a prawdziwi znajomi i przyjaciele pozostaną mimo braku czasu! trzymam kciuki za Twoje Misie :)
    I uwierzyć nie mogę mijając Was na ulicy, że tyle im doskwiera!
    jestem z Wami :)

    OdpowiedzUsuń